Polecane książki
„Sposoby na złość, gniew i dobre relacje. Workbook inspirowany terapią DBT.”
Autorstwo: Christina Kress
Wydawnictwo: Levyz Books
Tagi: #złość #regulacja emocji #dbt #zeszyt ćwiczeń #rodziceidzieci
czytaj dalej
#
Bardzo czekałam na tę pozycję i nie zawiodłam się. To naprawdę wartościowa książeczka, która może być bardzo pomocna w nauce radzenia sobie ze złością, a dlaczego?
1. „Z założenia dziecko powinno wykonywać ćwiczenia razem z dorosłym ”
BINGO! To krótkie, ale bardzo ważne zalecenie dodaje +100 do siły prezentowanych w książce ćwiczeń. Zaangażowanie rodzica we wspólne wykonywanie ćwiczeń razem z dzieckiem to nie tylko świetna okazja wzajemnego poznania się, rozmowy i budowanie głębszej relacji. To nie tylko modelowanie zachowań dziecka własnym przykładem (uczymy się głównie z obserwacji i przykładów, a nie słów). To przede wszystkim to okazja by „nadrobić” własne umiejętności w zakresie regulacji emocji. J Nic i nikt tak nie wspiera dziecka w radzeniu sobie z emocjami jak dorosły, który sam opanował tę trudną sztukę. Przy tym wcale nie musimy od razu przyznawać się, że nie jest to nasza najmocniejsza strona. ;) Krok po kroku razem z dzieckiem możemy odkrywać sprytne sposoby na lepsze radzenie sobie ze złością i budowanie zdrowych relacji. Pomagają w tym też „kupony” wręczane dziecku przez rodzica i rodzicowi przez dziecko w sytuacji zastosowania nowych umiejętności w życiu! Tadaam!
2. Przejrzysta i jasna struktura książki
Z książką krok po kroku poznajemy swój „domek złości” – uczymy się rozpoznawać złość, wyłapywać sytuacje ją wywołujące i typowe zachowania. Stopniowo dostrzegamy, że mamy różne możliwości reakcji i patrzenia na sytuację, w zależności czy dopuścimy do głosu umysł emocjonalny, oparty na faktach czy uwzgledniający oba czyli tzw. mądry umysł. Uczymy się też konkretnych sposobów reakcji w sytuacji złości. Co ważne książka pokazuje w jaki sposób lepsze radzenie sobie ze złością może pomóc nam nie tylko czuć się lepiej ale i budować dobre relacje (i ich nie niszczyć).
3. Plastyczne i ciekawe przykłady ilustrujące zagadnienia.
Jak poznasz, że koleżanka z Chin, która nie mówi po polsku dostrzegła za twoimi plecami groźnego tygrysa? Jakie myśli, jak macki ośmiornicy, przytrzymają cię przy złości? Co powiedział(a)byś złości gdybyś mógł/mogła napisać do niej list? – to tylko kilka przykładów pozwalających przekazywać niełatwe treści w prosty i twórczy sposób.
4. Regulacja emocji – nie tylko tu i teraz
Dużym atutem książki jest podkreślenie, że dobre radzenie sobie z emocjami to nie tylko sprawne stosowanie technik w momencie ich pojawianie się. To też codzienne dbanie o siebie i swój dobrostan. Bardzo ważna jest jakość naszego wypoczynku, snu, pożywienia, ruchu czy kontaktów z innymi. Bez tego trudno oczekiwać, że zadziałają same techniki.
5. Koniec z niewygodą kserowania/skanowania książki
To kolejna już książeczka wydawnictwa Levyz, do której dostępne są pomoce do ściągnięcia w pdf. Ich ściągnięcie i wydrukowanie ułatwia powrót i wielokrotne wykorzystywania arkuszy do ćwiczenia kompetencji.
6. Sprytne tłumaczenie
Terapia DBT słynie z akronimów ułatwiających zapamiętanie kolejności działań. I tutaj angielskie słowo BREAKE (hamulec) to akronim pochodzący od pierwszych liter oznaczających działania: Breath (oddech), Relax (relaks), Ask (zapytaj o pomoc), Kind (miły), Enter (wyjście) zamieniono na: STOPUJ – ST (strząśnij), O (oddychaj), P (poproś), U (bądź uprzejmy_a), J (jeszcze raz przyjrzyj się sytuacji). Taki zabieg nic nie ujmuje samej metodzie, a znacznie ułatwia zapamiętywanie poszczególnych etapów bez konieczności podszkalania się w angielskim.
7. Normalizacja odczuwania złości i tego, że nauka radzenia sobie z nią wymaga czasu
„Pamiętaj, że nie chodzi o to, aby nie czuć złości. Wszyscy ludzie czują złość i to jest ok. Chodzi o to, aby kontrolować swoje zachowanie nawet wtedy, gdy doświadczasz tej silnej emocji. A to wymaga wielu ćwiczeń” Ta książeczka to nie tylko kopalnia pomysłów, ale i gotowy program, który pozwala dzieciom i rodzicom krok po kroku coraz lepiej rozumieć i zaradzać swoją złością. Przyda się także terpeut(k)om szukającym nowych inspiracji do pracy. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po tę książeczkę z młodszymi (i starszymi) pacjentami i pacjentkami.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Może. O magicznym potencjale, który drzemie w każdym człowieku
Autorstwo: Kobi Yamada
Ilustracje: Gabriela Barouch
Wydawnictwo: Levyz
Tagi: #samoocena #potencjał
czytaj dalej
#
Jedna z najpiękniejszych, jeśli nie po prostu najpiękniejsza książka z jaką się zetknęłam.
Miękkie, sugestywne, dopracowane ilustracje zapierają dech i tworzą równorzędną w stosunku do tekstu opowieść. Można je studiować szukając ukrytych znaczeń, albo po prostu kontemplować w zachwycie.
Treść książki składa się z małych drobinek pięknych zdań i pytań, z których każde można smakować oddzielnie.
„Czy zastanawiałeś się kiedyś , dlaczego tu jesteś?”.
No właśnie, czy ktokolwiek z nas nie stawiał sobie czasem tego pytania? Pewnie nieczęsto, nie w biegu codzienności, niekoniecznie w pędzie między pralką, a sklepem. Za to niekiedy tak, w chwilach wyjątkowych, momentach zachwytu lub cierpienia, tych które wybijają nas z usypiająco-miarowego rytmu codzienności.
Pytanie to może pojawić się, zamigotać, by po chwili zniknąć.
A gdyby zostawić je na dłużej? I zastanowić się co mogę wnieść do świata? W jaki sposób mogłabym wpłynąć na kształt otaczającej mnie rzeczywistości. Co już mam, a co mogę jeszcze w sobie odkryć?
„Nikogo takiego jak ty jeszcze tu nie było i nigdy nikt taki jak ty już się nie pojawi”
Nie musisz nic robić, by stać się kimś niepowtarzalnym – jest ci dane z samego faktu, że jesteś. Każde twoje działanie, gest, słowo, najmniejsza drobinka jest tym, co wnosisz w świat.
Co chcesz nimi zbudować, co urzeczywistnić?
„Może jesteś tu, aby zanieść światło w miejsca, w których zbyt długo panowała ciemność?”
„Może staniesz się głosem tych, którzy sami go nie posiadają?”
Zatrzymaj się. Zastanów.
A potem wyrusz.
„Czyń wszystko z miłością. Podążaj za głosem serca i zobacz gdzie cię zaprowadzi”
PS: Moją drobinką było dziś napisanie tej recenzji i może, ale tylko może stanie się ona głosem tej książki, który przywoła do siebie kogoś, może właśnie ciebie?
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Wędrówka Nabu
Autorstwo: Jarosław Mikołajewski
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Austeria
Dla kogo?: dzieci, nastolatki, rodzice, nauczycielki i nauczyciele, edukatorki i edukatorzy
Tagi: #tolerancja #gościnność #empatia #uchodźcy
czytaj dalej#
czytaj dalej
Bo to jest właśnie ta chwila. – „Wędrówka Nabu” książka, która – tak jak obecna rzeczywistość – woła o Twoją decyzję. Teraz.
„Nabu miała piękny i ciepły dom”. Jej dom został spalony. Więc wyruszyła, „tam gdzie nie palą się domy”.
Przez pustynię – tam natrafiła na żołnierzy i zderzyła się z niewidzialną ścianą.
Obok jeziora – tam spotkała na policjantów, a jej nogi poranił niewidzialny drut kolczasty.
„Do jeziora można wejść tylko z tamtej strony – wyjaśnił policjant
– Ale jak można znaleźć się po tamtej stronie? – spytała dziewczynka
– Nie można – oświadczył – trzeba się tam urodzić.
– Ale ja urodziłam się po tej! – zaczęła krzyczeć dziewczynka.
– Nie nasza wina – wzruszył ramionami policjanci.”
Potem trafiła nad morze – gdzie celnicy wycenili koszt pojawienia się nieistniejących łódek.
W końcu, własnymi siłami przepłynęła morze i trafiła na pełną ludzi plażę…
„Połowa tłumu wskazywała domy, połowa morze.
A raczej nie wskazywała, tylko wskazuje. Teraz.
Bo to jest właśnie ta chwila.
Kiedy minie właśnie ta chwila, Nabu
pójdzie się ogrzać i wypocząć.
Albo znowu wejdzie do wody”
W której połowie tłumu jesteś?
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
„Polityka” (to, o czym dorośli ci nie mówią [ bo często sami nie wiedzą])
Autor: Boguś Janiszewski
Wydawnictwo: Publicat
Dla kogo?: nastolatki, rodzice, nauczycielki i nauczyciele, edukatorki i edukatorzy
Tagi: #polityka #demokracja #wiedzaospołeczeństwie
czytaj dalej
#
Trudne słowo – POLITYKA – jak rozmawiać o niej z dziećmi? (lub jak niepostrzeżenie nadrobić własne zaległości na tym polu ;)
Polityka – nie dziękuję, ja się tym nie zajmuję
„Polityka” (to, o czym dorośli ci nie mówią [ bo często sami nie wiedzą]) autorstwa Bogusia Janszewskiego, kreski Maxa Skorwidera – pokazuje nam, że polityka jest dosłownie WSZĘDZIE.
Przykładowo jesz sobie spokojnie śniadanie, a w tym czasie polityka….. wpływa na to jaki typ żarówek oświetla Twój pokój (że ich starszy typ został wycofany ze sprzedaży, ile płacisz za prąd, skąd go masz i jaka forma umowy jest zawiązywana między tobą, a elektrownią), co jest napisane na składzie mleka (że jest dotowane i przez to kosztuje znacznie mniej niż dajmy na to mleko z ryżu, jak traktowane są krowy które je wytworzyły), skąd pochodzą Twoje płatki (z jakim krajem mamy podpisane umowy handlowe, czy może raczej promowane są polskie produkty) – tyle spraw, a Ty nawet nie wzięłaś jeszcze pierwszego kęsa śniadania! Po wyjściu z domu sytuacja dodatkowo się komplikuje – na każdym kolejnym kroku polityka ma wpływ na każdy aspekt Twojego życia (po jakim chodniku/ulicy idziesz, czy i jak regulowane są przepisy ruchu drogowego, czy, kto i w jaki sposób zainterweniuje, gdy ktoś cię potrąci itp.itd.
Czy wyjdziesz z domu, czy w nim zostaniesz od polityki nie uciekniesz – wydaje się przeźroczysta jak powietrze ale oddychasz nią codziennie.
Skoro polityka wpływa na tak wiele sfer twojego życia to może jednak warto zapoznać się z nią nieco bliżej?
Może jesteś ciekawa jak „robi się politykę” czy faktycznie tajemny przepis na nią znają tylko polityczki, senatorzy, czy prezydent. A może tylko wszyscy pełnoletni obywatele i obywatelki? A może coś mogą zdziałać też dzieci? A jeśli tak to co mogą? Po co jest państwo i czy można zrobić sobie własne? Czy państwo ma swoje pieniądze? Skąd je bierze i na co wydaje? Jak zostaje się politykiem_polityczką i jaką rolę ma w tym spin doktor? Czy feminizm – czy to jakieś brzydkie słowo?
Książka (ponad 150 stron formatu A4) – zabawne ilustracje i prowokujące do kolejnych pytań treści. Kolejne pytania? Oj i co wtedy…
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Włącz demokrację
Autor: Robert Biedroń
Wydawnictwo: Znak
Dla kogo?: nastolatki, rodzice, nauczycielki i nauczyciele, edukatorki i edukatorzy
Tagi: #polityka #demokracja #wiedzaospołeczeństwie
czytaj dalej
#
…wtedy sięgamy po koleją perełkę! „Włącz demokrację” autorstwa Roberta Biedronia. No bo jak już wszystko wiemy to możemy zacząć wdrażać tę wiedzę w życie i … spróbować stworzyć własną demokrację. Łatwo nie będzie – na drodze liczne ślepe uliczki i pokusy, tyrania, anarchia, nacjonalizm, cenzura, kiełbasa wyborcza, jednopartyjność uffff. Nie każdy dotrwa do mety. Super pomysł na wspólne rodzinne czytanie i przyglądanie się odmienności poglądów, odnoszenie treści książki do rzeczywistości która nas otacza, zadawania niewygodnych ale twórczych pytań.
Czy wiesz, że demokracja została określona jako zły, ale i najlepszy z (dotąd) możliwych pomysłów na ustrój? Kto wie, może po lekturze tej książki wymyślisz coś znacznie lepszego? To jak? Do startu, gotowa_y? START!
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
SEXEDPL. Rozmowy Anji Rubik o dojrzewaniu, miłości i seksie
Autorka: Ania Rubik
Wydawnictwo: W.A.B.
Dla kogo?: nastolatki, rodzice, nauczycielki i nauczyciele, edukatorki i edukatorzy
Tagi: #wychowanieseksualne #antykoncepcja #orientacjaseksualna, #tożsamośćpłciowa
czytaj dalej
#
Jeśli jesteś nastolatkiem_ką, rodzicem nastolatka _tki, lub osobą mającą kontakt z tą grupą wiekową – KONIECZNIE przeczytaj tę książkę. Dlaczego? Bo jej temat to nie tylko sex, ale też wiele innych pytań, których młode osoby nie mogą z różnych powodów zadać, albo też znaleźć na nie fachowej i pozbawionej uprzedzeń odpowiedzi.
W książce dowiesz się m.in.:
– czym jest consent – czyli świadoma zgoda na seks?,
– jak stawiać granice i jak reagować jeśli ktoś je przekroczy?,
– kiedy podjąć decyzję o kontaktach seksualnych?,
– czy seks to tylko stosunek?,
– w jaki sposób się zabezpieczać nie tylko przed ciążą, ale też chorobami przenoszonymi drogą płciową,?
– czy i kiedy zaszczepić się przeciw HPV?,
– jakie prawa mają nastolatki i nastolatkowie?
– czym jest samomiłość i ciałopozytywność?
Jeśli nie masz funduszy na książkę wejdź na: https://www.sexed.pl/ – znajdziesz tam wiele przydatnych informacji i namiary do instytucji, które mogą służyć Ci fachową i bezpłatną pomocą w różnych sytuacjach.
Takie książki potrzebne są zawsze. To wspaniale, że ta konkretna pojawiła się właśnie teraz – stwarzając nowemu pokoleniu szansę na wejście w świat erotyki i seksu bez nawisów ideologicznej indoktrynacji.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
O tym można rozmawiać tylko z królikami
Autorka: Anna Hoglund
Wydawnictwo: Zakamarki
Dla: nastolatki, rodzice, specjaliści #dojrzewanie, #tożsamość, #pytania, #życie
czytaj dalej
#
„Słowa nie współpracują ze mną, idą pod prąd”
To dokładnie tak, jak podczas próby ułożenia w głowie recenzji tej książki. I rozważenia dylematu, czy ją w ogóle pisać. Bo dla kogo jest ta książka? Komu ją polecić? Czy może komuś pomóc a jeśli tak, to w jaki sposób? Może dzięki niej uda się oswoić, zrozumieć, ponazywać swoje doświadczenia? A jeśli tak, to jak.ie?
„Gdy spojrzałem w górę, nad światem wypisane było słowo: Bezsens. (…)Przeraziło mnie, za razem ucieszyło, że jest na to jakieś słowo.”
Jest w niej coś przytłaczającego i ciężkiego, jak duszna smogowa mgła, która jednak na swój sposób wygładza krawędzie miasta, czyni je bardziej dostępnym , miękkim. Nawet ilustracje wymykają się prostym kategoriom estetycznym. Są jednocześnie odpychająco obce i oswojone. „
Są dni, kiedy świat jest tak przerażający, że nie mam odwagi oderwać wzroku od ziemi”
„Dziś czuję, że wszystko się ze sobą łączy. Czuję bliskość i powiązanie, ze wszystkim co istnieje”
To coś jednak więcej niż kontrasty, to ukazanie ciągłego trwania w napięciu między nimi. W napięciu szukania swojego miejsca w świecie, swojego świata.
Jest też nadzieja.
„Zgadzam się, że każdy jest dla siebie największym wrogiem. Ale jeśli wszystko jest jednocześnie swoim przeciwieństwem, to każdy może być też dla siebie największym przyjacielem”
I taka jest ta książka, jak i ta recenzja – poszarpana, niepewna, niejasna. Jak fragment z podróży do niejasnego celu.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Coś zupełnie innego. Piekło dorastania
Autorka: Arnhild Lauveng
Wydawnictwo: Smak słowa
Dla kogo: nastolatki, rodzice, specjaliści i specjalistki pomocowi, nauczycielki i nauczyciele
Tagi: #dojrzewanie #depresja #lękspołęczny #ADHD, #samotność #szkoła #zaburzenaipsychiczne #perfekcjonizm
czytaj dalej
#
Nie jest łatwo zrozumieć drugą osobę. Co więcej, gdy jest nastolatką_tkiem. I dodatkowo cierpi na zaburzenie lub chorobę psychiczną.
Nie jest łatwo zrozumieć siebie. Co więcej, gdy jest się nastolatką_tkiem. I dodatkowo cierpi się na zaburzenie lub chorobę psychiczną.
Arnhild Lauveng splata te dwie perspektywy – jako osoba która doświadczyła schizofrenii i która pracuje jako psycholożka i terapeutka pomagając innym mierzyć się z cierpieniem. Być może to właśnie dzięki specyfice jej życia usytuowanego po obu stronach ludzkiego doświadczenia – zanurzonego w cierpieniu i wychodzącemu mu naprzeciw – możemy czerpać z jej książek podwójne korzyści: lepiej rozumieć samych siebie i lepiej rozumieć innych.
Przeczytamy siedemnaście różnych opowieści, poznamy siedemnaście różnych światów. Jest perfekcjonistyczna Mona, nadpobudliwy Amir, pogrążony w depresji Stine, cierpiąca na anoreksję Thea, czy zmagający się ze schizofrenią Kristian. Są też ich rodziny i wzajemne relacje – cały wielowymiarowy świat wykraczający poza zaburzenie, czy chorobę. Na koniec osobny rozdział poświęcony leczeniu, napisany w prosty, przystępny sposób: o lekach, psychoterapii i stronach internetowych, gdzie można znaleźć pomoc. Autorka porusza w nim także mniej opisane w literaturze, a niezwykle ważne kwestie: co robić, gdy rodzice cierpią na zaburzenie psychiczne, jak to jest być w szpitalu, na czym polega tajemnica zawodu psychologa.
Potrzebna i mądra książka – jak wszystkie tej autorki.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Wiem i potrafię. Najlepsze eksperymenty
Autorka: Jolanta Pol
Ilustratorka: Marta Kurczewska
Wydawnictwo: Publicat S.A.
Dla kogo?: dla dzieci +6, pedagogów i pedagożek, pracowniczek i pracowników świetlic i przedszkoli
Tagi: #eksperyment #nauka #pasja #wiedza # (niekoniecznie)szkołajestponic
czytaj dalej
#
Jak zrobić rybkę z super-napędem (olejowym)? Niewidzialny atrament? Założyć własną hodowlę kryształów? A do tego w naprawdę prosty sposób, niewymagający specjalnych przygotowań ani drogich składników. Chcecie wiedzieć? Jasne!
Instrukcje do przeprowadzenia poszczególnych eksperymentów są bardzo przejrzyście opisane i zilustrowane krok po kroku. Pomysły na są ciekawe i dostosowane do różnych gustów młodych odkrywców i odkrywczyń.
Niezwykle ważnym elementem książeczki jest króciutkie, zrozumiałe, a przede wszystkim ciekawe wyjaśnienia zasad działania poszczególnych eksperymentów – dzięki którym dowiemy się jak to wszystko działa „od kuchni”. Zwykły wirujący bączek utrzymuje się w pozycji pionowej dzięki sile odśrodkowej pokonującej siłę grawitacji. To trochę jak walka superbohaterów? Kto wygra? W ten sposób pojawia się szansa na zainteresowanie dzieci nie tylko samą zabawką, ale stojącą za jej funkcjami fizyką, chemią, czy optyką. A wszystko to w formie zabawy, która może zamienić naukę w świetną przygodę.
Ps: Dwa słowa do dzisiejszej recenzji chciała dorzucić od siebie sunia Bryndza – która, twierdzi (a ja potwierdzam) – potrafi puszczać (niekoniecznie wirujące) bączki – i to bez specjalnej książkowej instrukcji! O! :)
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Dom nie z tej ziemi
Autorka: Małgorzata Strykowska – Zaręba
Ilustrator: Daniel de Latour
Dla kogo?: dorośli, osoby doznające przemocy w rodzinie, dzieci +6
Tagi: #przemoc domowa #dobre i złe tajemnice
czytaj dalej
#
„Małe dzieci wierzą w Świętego Mikołaja, w czarodziejskie moce, w duchy, w Spider-Mana i Supermana, w dobre wróżki i złe wilki.” Ale zły dom? Dom który nie rzuca cienia? Który zasysa cień do środka? Dom w którym pada śnieg? „Przecież domy buduje się po to, żeby chroniły ludzi od mrozu, osłaniały przed wiatrem i śniegiem. W domach powinno być ciepło, przytulnie i bezpiecznie”. Czy to więc możliwie, by taki dom istniał?
Marysia jest o tym przekonana – zbyt długo, zbyt uważnie obserwuje TEN dom, by mieć jakiekolwiek wątpliwości. Zna jego każdy szczegół, widziała, jak wyrósł na placu budowy zupełnie sam i to bez deszczu! Dzień po dniu obserwuje, jak TEN dom próbuje udawać zupełnie zwyczajny, jak się maskuje, podczas gdy tak naprawdę jest nie jest taki ani trochę. Jest tajemnicą i skrywa w sobie tajemnice. Zazdrośnie chowa je w swoim wnętrzu. Za zamalowanymi okiennicami, pod czujnym okiem skrzatów ogrodowych i w pozorach, w które tak chętnie lubi się przebierać.
Czy uda się odkryć jego tajemnicę? I co się wtedy stanie? Może dom się zemści? Może skrzywdzi zamieszkującą go rodzinę, Marysię, Daniela? Czy warto z nim walczyć, skoro jest tak potężny i sprytny? I czy ktokolwiek z dorosłych uwierzy, w to jaka jest jego prawdziwa natura?
„Nieodkryte tajemnice bywają gorsze od odkrytych, tak jak ciemność jest gorsza od światła. W ciemności nawet zwyczajne krzesło może wydawać się groźnym tygrysem z ostrymi kłami, a skrzypienie schodów groźnym pomrukiem wilkołaka. Ciemność budzi potwory, światło przemienia je z powrotem w ludzi. Ciekawość jest silniejsza od lęku przed ciemnością. Ciekawość pomaga w odkrywaniu tajemnic, nawet tych najgorszych.”
Przeczytajcie książkę o „domu nie z tej ziemi” i odkryjcie wraz z Marysia i Danielem jego tajemnice. Być może prawda wydobyta z mroku przestanie być tak obezwładniająco trudna? Być może dom straci w ten sposób swoją złowieszczą moc? Być może okaże się, że rozpoznacie podobne domy – na swojej ulicy, w bloku, w mieście? Może się okazać, że mieszkacie w jednym z nich….? Być może wtedy wraz z Marysią zrobicie pierwszy krok, by wyzwolić się spod jego wpływu.
Głęboko poruszająca opowieść o „domu nie z tej ziemi”, który niestety nie jest tylko bajkowym wymysłem, lecz istnieje w każdym mieście, czy wsi…
Oby takich domów było jak najmniej, oby znikały odarte ze swoich pozorów. Oby mieszkające w nich rodziny dostały wsparcie by wyzwolić się spod jego wpływu. I by już nigdy nowe nie wyrastały spod ziemi…
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Życie na podglądzie – Len Vlahos
Autor: Len Vlahos
Wydawnictwo: Media Rodzina
Dla kogo?: rodzice, nastolatki
Tagi: #dojrzewanie, #rodzina, #nowoczesne media, #choroba terminalna #śmierć, #nowotwór
czytaj dalej
#
Jared Stone dysponuje całkiem sprawnym mózgiem. „Można nawet powiedzieć, że mózg Jareda był jego najlepszym przyjacielem. I właśnie z tego powodu trudno mu było przyjąć do wiadomości, że jego mózg zaatakował glejak wielopostaciowy IV stopnia”
To jednak nie Jareda umieszcza Len Vlahos na pierwszym planie swojej narracji. Znacznie częściej możemy słuchać i wczuwać się w położenie … jego raka – którego personifikacja nadaje książce dość specyficzny wydźwięk (do mnie trafiała, ale ciekawa jestem jak przyjęliby ją inni czytelnicy_inne czytelniczki, szczególnie w sytuacji, gdy ktoś z ich bliskich mierzyłby się z tą chorobą…).
To mimo wszystko nie jest książka o umieraniu. Raczej o dorastaniu, dojrzewaniu, budowaniu więzi i relacji. Jared nie tylko ma glejaka, ale także pomysł jak zabezpieczyć byt rodziny po swojej śmierci. Bez uzgodnienia tego z nikim najpierw wystawia swoje życie na e-bay’u, a potem sprzedaje prawa to nagrywania swoich ostatnich tygodni stacji telewizyjnej, a tym samym wciąga w czeluść szklanego ekranu swoje dwie córki, żonę i psa. Świat nie pozostaje obojętny – swoje trzy grosze dorzucają takie persony jak siostra zakonna, milioner, nastolatek z Rosji, nałogowa graczka w World of Warcraft – oj będzie się działo!
Niesztampowa książka, w której terminalna choroba jednego z członków rodziny usuwa się w cień by ukazać rodzinę, która w kryzysie zaczyna dojrzewać, świat w którym nawet śmierć staje się towarem na sprzedaż oraz galerię barwnych postaci wraz z ich specyficznym podejściem do życia i wartościami. Warto.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Boisz się? Od strachu do odwagi
Autorzy: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Book House
Dla kogo?: Książka dla dzieci
czytaj dalej
#
“Czy często się boisz? Czasami strach się bardzo przydaje” (…)
Takim zdaniem zaczyna się książeczka dotycząca dziecięcych lęków. W ten sposób od razu wprowadza młodego czytelnika / młodą czytelniczkę w tematykę użyteczności każdej emocji. Przecież nawet strach, który wydaje się nieprzyjemny informuje nas o czymś ważnym – o możliwym niebezpieczeństwie. Pozwala się na nie przygotować, lub od niego nie dopuścić.
„Czasem boimy się tego, czego bać się wcale nie trzeba – na przykład przelatującej muchy”
Jednak czasem, strach nieco przesadza, dopisując okropne scenariusze do – w rzeczywistości -niegroźnych sytuacji.
Książeczka krok po kroku prezentuje przykładowe dziecięce lęki: takie jak strach przed ciemnością, burzą, zwierzętami, lekarzem, wodą, koszmarami, wyjazdem rodziców, potworami, kontaktami z innymi dziećmi, hałasem, czy wypadkami.
W kilku zdaniach opisuje konkretny lęk by w ten sposób uzmysłowić dziecku, że nie tylko ono mierzy się z podobnymi trudnościami, a następnie proponuje kilka rozwiązań.
Książeczka kończy się propozycjami zabaw rodzica i dziecka, które mogą pomóc oswoić lęki, zawiera też przydatne wskazówki dla rodziców lękowych dzieci.
To lektura naprawdę przydatna zarówno do pracy w gabinecie, jak dla rodziców lękowych maluszków. Jedyną wadą są – kompletnie do mnie nieprzemawiająca – szata graficzna – kojarząca się z słabej jakości wydrukiem komputerowym.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Wigilia Małgorzaty
Autorka: India Desjardins
Ilustrator: Pascal Blanchet
Dla kogo: dzieci +6, dorośli
Tagi: #wigilia #samotność #spotkanie #wyjście ze strefy komfortu ;)
czytaj dalej
#
Małgorzata w święta jest sama. Jak co roku zresztą. I co ważne, wydaje się z tego faktu całkiem zadowolona. Nie dla niej zgiełk gości, feeria kolorowych światełek i ferwor przedświątecznej krzątaniny. Święta spędza po swojemu, w swoim niespiesznym rytmie.
Śnieg cicho pada z oknem i otula wszystko białym puchem niczym kołdrą, w której można schować się przed zgiełkiem świata. Cały dom zatapia się w dobrze znanej i bezpiecznej aurze spokoju. Kominek leciutko trzaska, herbata paruje nad szklanką. Czas zdaje się zwalniać pulsując miarowo w rytm cykania zegara. Jest ciepło, swojsko, przytulnie.
Wtem dzwonek do drzwi! Niczym klęska żywiołowa wstrząsa światem Małgorzaty. Co to? Jak to? Kto co? Na pewno włamywacz! Albo i jeszcze coś gorszego! Co robić? Co robić?! Może nie otwierać? A może od razu wezwać policję? Małgorzata pełna najgorszych przeczuć i obaw zbliża się do drzwi, za którymi stoi…
Co znajduje się za drzwiami? Czy Małgorzata znajdzie odwagę, by je otworzyć? Co stanie się potem? Czy jej życie wróci ponownie na bezpieczne tory?
Ciepła, pięknie ilustrowana pastelami opowieść o świętach. Wzrusza i prowokuje do refleksji. Nie tylko, i nie przede wszystkim dla dzieci.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Chichotnik czyli księga śmiechu i uśmiechu
Autorzy i autorki: Chotomska, Wawiłow, Kern, Przewoźniak, Tuwim, Brzechwa, Fredro, Konopnicka, Frączek
Ilustratorka: Elżbieta Wasiuczyńska Wydawnictwo Literackie
Dla kogo: dzieci +3
Tagi : #humor #wiersze
czytaj dalej
#
Chichotnik w pełni zasłużył na swój tytuł – naprawdę potrafi rozśmieszyć! Choć zwykle omijam książki z wierszykami dla dzieci szerokim łukiem – (bo albo znane albo głupie), tym razem wpadłam (z uśmiechem) po uszy!
Na początku uwagę przykuwają wspaniałe ilustracje p. Elżbiety Wasiuczyńskiej. Od pierwszego rzutu oka widać, że nie będziemy mieć do czynienia z tysięcznym wskrzeszeniem oklepanych do znudzenia rymów Fredry, Brzechwy czy innego Tuwima. Ilustracje powstałe z wycinanek same w sobie zachwycają przywołując uśmiech i zachęcają do zabaw z nożyczkami i papierem.
Treść? Wiersze znane i mniej znane, ale za to jak podane… W ciekawej szacie graficznej i tematycznej. Bobry z katarem, jeże z wizytą u fryzjera, chuda pani z Medyki , czy w końcu kura zawiedziona górskimi wojażami – ta radosna menażeria wciągnie nas niepostrzeżenie do kolorowego korowodu rymowanych historii.
Niektóre z wierszy nie tylko umilą czas, ale i zaskoczą ciekawym morałem – jak choćby „Dziura w moście” Wandy Chotomskiej – której urzekający fragment końcowy pozwolę sobie na koniec tej recenzji przytoczyć, jako dowód, że i dla dorosłych coś tutaj się znajdzie ;)
„Wreszcie ludziom zbrzydła dziura,
w którą kiedyś wpadła kura,
potem prosię w ślad za kurą,
a na końcu ten koń z furą.
Zbrzydł im sołtys oraz radni,
co radzili rok i dwa dni, powiedzieli:
– Dość już debat!
Taką radę spławić trzeba.
Dość już mamy dziury w moście,
więc tą dziurą się wynoście!
I spławili ich po prostu.
Przez tę dziurę. Prosto z mostu.”
Polecam! :)
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Kobiety i mężczyźni
Autor: Equipo Planetal
Ilustrator: Luci Gutierrez
Wydawnictwo: Tako Dla: dziewczynki, kobiety, nauczycielki i reszta świata :)
Tagi: #równość płci #gender #świadomość #patriarchat
czytaj dalej
#
„Kobiety i mężczyźni” – ostatnia część czterotomowej serii dla dzieci „Książki Jutra”. Wydana po raz pierwszy w Hiszpanii pod koniec lat siedemdziesiątych, dziś w nowej szacie graficznej, z ilustracjami Luci Gutiérrez, prezentuje wciąż świeże i aktualne spojrzenia na ważne zagadnienia społeczne.
– cytat zaczerpnięty ze strony wydawnictwa. Smutny cytat, bo mogłybyśmy_moglibyśmy życzyć sobie, by spojrzenie dotyczące (nie)równości płciowych sprzed blisko 50 lat powinno nieco różnić się od teraźniejszości. Niestety
„Rzecz w tym, że rodzice często wychowują chłopców tak, by wyrośli na ważnych mężczyzn
Podczas gdy dziewczynki wychowywane bywają na żony dla tych ważnych mężczyzn”
Podczas gdy dziewczynki wychowywane bywają na żony dla tych ważnych mężczyzn”
Relikt przeszłości? Niekoniecznie. W trakcie rozmów z rodzicami w gabinecie psychologicznym wciąż spotykam się z przekonaniem jest to, że dziewczynki powinny uczyć się „obsługi” domu (obowiązki domowe, gotowanie itp.), podczas, gdy chłopcy nie są nimi obarczani.
„Starsi wpajają chłopcom, że ważne jest:
Być odważnym
Być silnym
Podczas gdy dziewczynkom powtarza się co innego:
Ale jesteś ładna!
Jesteś bardzo grzeczna”
Być odważnym
Być silnym
Podczas gdy dziewczynkom powtarza się co innego:
Ale jesteś ładna!
Jesteś bardzo grzeczna”
Również w tym miejscu odzywa się powszechny stereotyp, na którym – przyznaję ze wstydem – sama się przyłapałam. A było to tak – witając córeczkę koleżanki niemal automatycznie uraczyłam ją słowami: „Jaka śliczna dziewczynka!” (przy czym nie przyszło mi na myśl, by w ten sam sposób chwalić urodę jej synka). Ojej… – zreflektowałam – jednak macki stereotypów sięgają głębiej niż myślałam. Za to teraz już bardzo się pilnuję i staram się zwracać uwagę na wnętrze, a nie zewnętrze spotkanego malucha (zarówno chłopca, jak dziewczynki).
Jak widać książka nasuwa wiele spostrzeżeń i refleksji –warto ją posiadać w domowej/szkolnej/gabinetowej biblioteczce, by budzić świadomość i co jakiś czas kontrolować jej stan przytomności ;)
Mało tekstu, świetne rysunki, mocny i adekwatny przekaz – dla każdej kobiety, dziewczynki i reszty świata :)
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Zbyt miła
Autorka: Marjorie White Pellegrini
Ilustratorka: Grażyna Rigall
Wydawnictwo: GWP dla dzieci
Tagi: #asertywność, #socjalizacja do roli dziewczynki, #granice, #odmawianie #nie
czytaj dalej
#
„Czasem dzieci myślą, że jeśli nie będą spełniały życzeń innych osób , to osoby te przestaną je lubić albo będą się na nie złościć”
Ania oddaje piłkę Michałowi, choć ma ochotę jeszcze pograć, ustępuje miejsca w autobusie, choć wcale tego nie chce, wykonuje dyżur za koleżanki, choć chciała tylko im pomóc – wszystko to sprawia, że staje się coraz bardziej smutna i zamyślona.
„To dlatego że jesteś ZBYT miła” – diagnozuje sytuację dziadek Ani.
Zbyt miła czy to możliwe? Pewnie nie tylko Ani, ale części z nas także zdarza się zrobić coś wbrew sobie tylko po to, by wywołać u innych pozytywne uczucia, Jeśli dzieje się tak raz na jakiś czas nic w tym złego – w końcu każdemu zależy na dobrych kontaktach z innymi.. Gorzej jeśli postępujemy tak zawsze – w każdej sytuacji stawiając potrzeby innych przed własnymi.
„Jeśli chcesz poczęstować innych ciastkami, to bardzo ładnie. Jednak zanim oddasz torebkę, zadbaj o to, byś miała ciastka także dla siebie”
Nie można tylko dawać, tak jak nie dobrze jest tylko brać. Wiele mówi się dzieciom o wyzbywaniu się egoizmu, ale niewiele na temat tego, że ich potrzeby także są ważne.
„Jeśli potrafimy o siebie zadbać zwykle ludzie bardziej nas lubią”
Ania obawia się, że odmawiając pomocy zniechęci do siebie przyjaciół i zostanie sama. Nic bardziej mylnego. Kiedy wprowadza rady dziadka na to w jaki sposób asertywnie stawiać granice nie dzieje się nic strasznego: koledzy i koleżanki dalej chcą się z nią bawić. Za to w Ani zachodzi znaczna zmiana – rozumie teraz że jej potrzeby są tak samo ważne jak potrzeby otaczających ją ludzi i czuje się z tym odkryciem wspaniale. W ten sposób poznaje siłę i korzyści płynące z asertywności!
Kolejna pozycja idealna do rozmowy z dzieckiem, pracy w gabinecie czy w szkole. Z kolei sposoby proponowane przez dziadka Ani są gotowymi przykładami ćwiczeń z dzieckiem, np. rysowanie płotu symbolizującego własne granice może być wspaniałym ćwiczeniem metaforycznym (choć nie tylko) na warsztaty i zajęcia indywidualne.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek
Autorki: Elena Favilli, Francesca Cavallo
Wydawnictwo: Debit
Dla kogo?: Dziewczynki + 6, nauczycielki i nauczyciele, edukatorzy i edukatorki
Tagi: #dziewczynki, #moc, #siła, #empowerement
czytaj dalej#
Już to w jaki sposób powstałą ta książka znamionuje jak jest nietuzinkowa. Projekt jej publikacji wsparli anonimowi darczyńcy z ponad siedemdziesięciu krajów. Uzyskano w ten sposób ogromną kwotę, która pozwoliła na zatrudnienie najlepszych ilustratorek z całego świata, uzyskując w ten sposób książkę dopracowaną pod każdym szczegółem tak merytorycznym i artystycznym.
„Opowieści na dobranoc” prezentują sylwetki nietuzinkowych kobiet. Naukowczyń, artystek, polityczek, aktywistek, sportswomenek, pisarek, malarek, odkrywczyń - zarówno tych mniej jak i bardziej znanych. Na jednej stronie prezentowana jest w skróconej formie biografia wybranej kobiety na drugiej jej sylwetka oraz wypowiedziane przez nią motto.
Biografie bardzo się różnią od tych, które pamiętamy z nudnych podręczników do j.polskiego lub encyklopedii. One porywają w zaczarowaną podróż. Ich forma przypomina bajkową opowieść tyle, że tym razem bohaterkami nie są księżniczki biernie czekające na księcia, który wyzwoli ich z łap okrutnego smoka, lecz kobiety (i dziewczynki) biorące swój los we własne ręce. A to wszystko przy zachowaniu powagi tematyki i faktualnej rzetelności.
Książka nie jest zwykłą propozycją, jakich teraz na rynku wiele. To przesłanie skierowane do dziewczynek – głoszące: możecie być takimi, jakimi chcecie, łamać stereotypy, wyznaczać swoje drogi, wytyczać nowe cele. Przed wami były kobiety, które to robiły, były sile odważne i mądre. Wy też takie jesteście i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej, ani że kwintesencją waszego bytu jest opieka nad potomstwem, mężem i parującą kuchenką.
Nie oznacza to, że będzie łatwo – nie raz usłyszycie, że się nie nadajecie, że niepotrzebnie płyniecie pod prąd stereotypów. To wymaga odwagi i wytrwałości, przełamywania fal zwątpienia. W takich sytuacjach warto ponownie zerknąć do książki, by spotkać na jej kartach kobiety odważne jak wy, wasze duchowe matki i - patronki wszystkich młodych i starszych Buntowniczek.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Słup Soli
Autorka: Elżbieta Zubrzycka
Ilustratorka: Anna Ładecka
Wydawnictwo: GWP
Dla: nauczycielki i nauczyciele, pedagożki i pedagodzy, psycholożki i psycholodzy, rodzice, dzieci +6
Tagi: #mobbing #bulling #przemoc rówieśnicza #szkoła #świadek #mobber #przemoc
czytaj dalej#
To kolejna z książek z serii Bezpieczne Dziecko wydawnictwa GWP w mojej gabinetowej biblioteczce. Tym razem stawiane w niej pytanie to: Jak poradzić sobie ze szkolnym dręczycielem?
Zwykle, gdy dziecko zgłasza taki problem w gabinecie pierwszym, co przychodzi do głowy jest poinformowanie szkoły, rodziców dręczyciela, a nawet odpłacenie mu/jej pięknym za nadobne (jeśli taki pomysł został zasiany w głowie dziecka przez jego rodziców muszę się moooocno napocić, by skłonić je do szukania innych rozwiązań…)
Kiedyś, gdy pracowałam nad podobną sytuacją z 10-letnim chłopcem zrobiliśmy sobie w gabinecie burzę mózgów. Pośród pomysłów, by dręczyciela wysłać w kosmos, posadzić w ogródku czy zamknąć w zoo pojawił się i taki, który mnie zaskoczył. Dziesięciolatek zauważył, że dręczyciel jest tylko jeden, a osób, którym nie podoba się jego zachowanie jest kilkanaście! W ten sposób wpadł na rozwiązanie, by zjednoczyć siły – wyraźnie nie zgadzając się na jego zachowanie np. w sytuacji ataku któregokolwiek z dzieci stanąć za nim_nią murem. Podziałało! I to bez angażowania rodziców, czy szkoły. W ten sposób dziecko doświadczyło poczucia sprawczości i rozwinęło kompetencje społeczne, a nawet okazało się sprawnym liderem zespołu!
Książka w podobny sposób akcentuje rolę świadków – którzy poprzez swój brak reakcji umożliwiają działania dręczyciela. Proponuje inne rozwiązania niż odpowiadanie przemocą na przemoc oraz skłania do zrozumienia położenia samego dręczyciela. Często dziecko dopuszczające się przemocy samo jej doświadcza, i choć to nie usprawiedliwia jego_jej zachowań może poszerzyć perspektywę zrozumienia sytuacji mobbera, a co za tym idzie zwiększenie repertuaru skutecznej pomocy.
Jedyna uwaga (ponownie bo to już kolejna publikacja GWP utrzymana w tej stylizacji) to ilustracje… No jak to powiedzieć… są…po prostu…nieładne. Sama długo zbierałam się do zakupu książki z tego powodu. Niestety spotkałam się też już z informacją, że dziecko nie chciało zapoznać się z jej treścią z uwagi właśnie z uwagi na te brzydkie ilustracje. A szkoda. Być może warto wypróbować inną szatę graficzną?
Tym niemniej polecam. Zawsze można przeczytać dziecku na głos – bo treść naprawdę warta jest przekazania.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Dlaczego oczy kota świecą w nocy? I inne sekrety świata zwierząt
Autorka: Dorota Sumińska
Ilustracje: Joanna Żero
Wydawnictwo: Literackie
Dzieci: od +3
Tagi: #pytania, #ciekawość, #szacunek, #animal studies ;)
czytaj dalej#
Kto pyta nie błądzi, przeciwnie wyrusza w nieskończoną drogę kolejnych pytań. (autorskie)
Tym razem dzięki książce mamy okazję dowiedzie się czegoś więcej (i ciekawiej) o świecie natury, zwierząt i roślin. Ja odkryłam na przykład, że… niektóre ryby potrafią śpiewać, wilki sznurować, wiem też po co paski zebrom, a! a! ryjówki śpią tylko 3 minuty! – i to tylko mały fragment z wyłowionych ciekawostek.
„Czy drzewo czuje ból? Każda roślina czuje, a więc drzewo też. (…) Wszystkie istoty mają przykre doznania, gdy ktoś traktuje je brutalnie.”
To, co dodatkowo zachwyciło mnie w książce – to głęboki szacunek dla zwierząt (i roślin) – jaki ją przenika. Pomimo prostego języka i dostępności treści odpowiedzi na dziecięce pytania udzielane są szczerze i bez niepotrzebnego lukru:
„Dlaczego krowa daje mleko”? Nie tyle daje, co my jej to mleko zabieramy. Sama krowa wolałaby pewnie nakarmić swoje dziecko – cielaczka”
Wyjaśnione są także krzywdzące dla zwierząt powiedzonka: Czy świnia naprawdę jest brudna, kura ma ptasi móżdżek, a lis jest przebiegły? Okazuje się, że nic bardziej mylnego! [w ten sposób nasze pociechy bez specjalnego wysiłku zostają wprowadzane w meandry animal studies :) ]
Mądra książka pełna pożytecznych ciekawostek, rozbudzająca dalszą chęć poznania, a także niejako mimochodem wszczepiająca dziecku (i nie tylko) szacunek do świata natury- którego wszak jesteśmy immamentną częścią.
Ps: A do tego zrobiła na mnie dużo większe wrażenie niż bijąca teraz (zupełnie dla mnie niezrozumiale) rekordy popularności „Zwierzokracja”.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Obiecanki
Autorka: Agnieszka Świętek
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Dla: rodzice, profesjonaliści_tki
Tagi: #rozwód #dziecko #rodzeństwo, #tęsknota #smutek #emocje #depresja #osamotnienie
czytaj dalej#
To druga po „Wojnie” książka o rozwodzie, która nokautuje emocjonalnie.
Tym razem rozstanie rodziców oglądamy oczyma nastolatki, będąc świadkiniami i świadkami tego jak to doświadczenie wpływa na wszystkie ważne dla niej sfery życia. Na szkołę, gdzie nie może się skupić na lekcjach, bo wiąż myśli o sytuacji w domu. Na jej relacje z młodszą siostrą, której raz zastępuje mamę (zatopioną w pracy, lub w depresji), by innym razem denerwować się z powodu jej radości na spotkanie z tatą. Choć sama przecież też się cieszy i tak bardzo na nie czeka, ale przecież za nic na świecie nie da tego po sobie poznać. Nie daje też poznać, jak bardzo potrzebuje wsparcia i opieki, nawet wtedy, a może szczególnie wtedy gdy uderza koleżankę ze szkoły. Jak bardzo jest zagubiona i pozostawiona samej sobie ze sprzecznymi uczuciami, zamętem i poczuciem jakby świat nagle wyrzucił ją z krainy bezpiecznego dzieciństwa wprost w dziwną, trudną i przedwczesną dorosłość. Na szczęście w pewnym momencie pojawia się dziadek, który troską i zrozumieniem dociera do potrzeb mamy i córki. Choć niestety nie wszystkie mogą być zaspokojone. Niektóre pozostaną niewypowiedzianą tęsknotą, nieusuwalnym brakiem, marzeniem… jak spotkanie z tatą…
Metaforyczna podróż w krainę trudnych tematów, powikłanych emocji, niewypowiedzianych potrzeb i nieusuwalnych braków.
Być może niektórym rodzicom pomoże zrozumieć i dotrzeć do uczuć ich dzieci w sytuacji rozwodu, zacząć rozmowę, czy po prostu przełamać niechciane milczenie. Tak by nikt nie został sam przytłoczony uczuciami, poczuciem winy, czy odpowiedzialności.
I być może stanie się inspiracją by mniej ranić, choćby obietnicami bez pokrycia…
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Dwumiesięcznik KOSMOS dla dziewczynek
czytaj dalej#
Dlaczego tym razem polecam czasopismo, a nie książkę?
Bo jest WYJĄTKOWE i naprawdę warte tego by je polecać, promować, tak by trafiło do każdej biblioteki, każdej szkoły i domu gdzie mieszka dziewczynka :)
Dlaczego jest wyjątkowe?
Bo mówi do dziewczynek innym głosem. Nie ma tu porad jak się malować, schudnąć, ani ckliwych photostory sytuujących „zakochanie się” w centrum dziewczyńskiego świata [czyli wszystko to, co wypełniało koszmarne pozycje „dla nastolatek”, które część z nas pamięta jeszcze ze swojej młodości].
A co znajdziemy w KOSMOSIE?
Jak to w kosmosie – wszystko :) Dziewczynki nie są sprowadzane do uśmiechniętych obiektów do patrzenia.
Mogą za to być:
– aktywistkami
– inspirująca wypowiedź Mileny o tym, jak zmienia swoje miasto,
– artystkami
– obraz Matisse wraz z artykuł o roli koloru w malarstwie,
– sufrażystkami
– mapa i gra ukazująca drogę kobiet do uzyskiwania swoich praw,
– polityczkami
– porównanie różnych form głosowania (i tego jak wpływają na uzyskanie różnych wyników!),
– biolożkami
– drzewa naprawdę komunikują się ze sobą!
– instruktorkami jogi
– poznają Zosię, która wraz z mamą prowadzi zajęcia dla dzieci,
– naukowczyniami
– będą mogły przeprowadzić w domu eksperyment dotyczący głosu, jak też ściągnąć na swoją komórkę aplikacje uczące m.in. języka migowego.
I wiecie co jest najlepsze? Nawet nie doszłam do połowy najnowszego numeru!
Pomimo tak bogatej i poważnej tematyki – KOSMOS ma w sobie lekkość jakiej mogą pozazdrościć mu inne czasopisma skierowane np. do przedmaturalnej młodzieży. Zero nudy, zero dydaktyzmu – czyste „hands on experience”. Kolorowe, piękne ilustracje, ciekawa szata graficzna – KOSMOS jest dopracowany i przemyślany pod każdym względem. Naprawdę widać, że jego twórczynie i twórcy za cel stawiają sobie, by stworzyć wartościowe, dobre, piękne, mądre, odważne pismo – takie jak jego czytelniczki :)
Dziewczynki mogą być kim zechcą, a ich miejsce jest wszędzie – muszą o tym słyszeć jak najczęściej, a KOSMOS pozwala im tego namacalnie doświadczyć.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Życie pod psem, który wabi się Depresja
Autor: Matthew Johnstone
Autorka: Ainsley Johnstone
Wydawnictwo: Media Rodzina
Dla: osoby dorosłe, znajomi, rodzina, biscy osoby cierpiącej na depresję, specjaliści zdrowia psychicznego
Tagi: #depresja #wsparcie #empatia #zrozumienie #potrzeby #relacja
czytaj dalej#
Bliscy i znajomi osoby cierpiącej na depresję często nie wiedzą co robić (a czego nie). Dzieje się tak dlatego, że o ile osoba chora zwykle otrzymuje wsparcie psychoterapeutyczne lub/i psychiatryczne o tyle rzadziej dzieje się tak w przypadku jej bliskich. Co więcej, oni sami nie zdają sobie sprawy że takiego wsparcia mogą potrzebować nie tylko by lepiej wspierać osobę chorą na depresje, ale też by zadbać o siebie.
Książka „Życie pod psem, który wabi się Depresja” jest kontynuacją bestsellerowej pozycji „Mój czarny pies Depresja”. O ile celem pierwszego wydania była pomoc osobom chorym, o tyle drugie koncentruje się na ich bliskich.
„Czuje obezwładniające zmęczenie, którego nie wyleczy nawet najdłuższy sen”
Depresja przybiera postać czarnego psa, psa, który przytłacza (utrudnia wstanie z łóżka, pracę, relacje z innymi), przesłania codzienne radości, negatywnie wpływa na zachowanie i emocje osoby chorej. Objawy depresji zilustrowane są metaforycznymi ilustracjami, w których centralną rolę gra właśnie czarny pies. Dzięki prostym i krótkim opisom i plastycznym rysunkom łatwiej jest zrozumieć jak symptomy depresji mogą ujawniać się w codziennym życiu. Łatwiej wtedy zrozumieć, że trudności z porannym funkcjonowaniem i motywacją do pracy to coś innego niż lenistwo, lub dlaczego osoba pogrążona w depresji widzi świat w czarnych barwach, nawet jeśli obiektywnie (naszym zdaniem) jej życie dobrze się układa. Dzięki temu możliwa jest postawa empatii i zrozumienia, w miejsce obwiniania czy nieskutecznego, a wręcz krzywdzącego przywoływania do „wzięcia się w garść”.
„Nie mów, że wielu ludzi na świecie jest w dużo gorszym położeniu. To tylko pogłębi poczucie winy i beznadziejności”
Kiedy lepiej rozumiemy czym depresja jest (a czym nie jest) łatwiej nam przyjmować adekwatną postawę wobec osoby chorej. Wspierającą i empatyczną, w miejsce wyręczającej lub krzywdzącej. Dowiadujemy się co warto, a czego nie należy robić – by wspomóc psychoterapię i proces zdrowienia bliskiej nam osoby.
„Jesteś narażony na ryzyko, że czyjś Pies pociągnie cię za sobą
”Depresja wpływ nie tylko na pogrążoną w niej osobę, ale też jej bliskich, dzieci, współpracowników. Na końcu książki znajdziemy wskazówki jak dbać o siebie, oraz pozostałych członków i członkinie rodziny.
Bardzo ważnym elementem książki jest lista instytucji, książek oraz stron w języku polskim i angielskim, w które mogą stać się dodatkowym źródłem informacji. Rzetelna wiedza o depresji jest bronią, która pomaga ją zwalczać – warto po nią sięgnąć
Terapia lęku społecznego – podejście poznawczo – behawioralne. Podręcznik Ćwiczeń Klienta
Autorzy: Debra A. Hope, Richard G. Heimberg, Harlan R. Juster, Cyntia L. Turk
Wydawnictwo: Alliance Press
Dla: specjalistki i specjaliści zdrowia psychicznego, osoby cierpiące na zaburzenia lęku społecznego (fobia społeczna)
Tagi: #lęk interpersonalny, #fobia społeczna, #podręcznik pacjenta, #CBT
czytaj dalej#
Każdy_a z nas doświadcza niekiedy obaw, napięcia czy trudności w kontakcie z innymi. To zupełnie naturalne. Jednocześnie część doświadcza tego rodzaju lęku tak intensywnie lub/i tak często, że staje się niezwykle uciążliwe. Kontakt z innymi, zamiast stawa się źródłem przyjemności zamienia się w powtarzany test naszych umiejętności społecznych, który (w naszym odczuciu) raz za razem oblewamy. Im bardziej się staramy: opracowujemy w głowie możliwe scenariusze, dbamy o autoprezentację, starannie przygotowujemy wypowiedzi, staramy się kontrolować drżenie rąk, postawę, oddech tym jest … gorzej! Jak wyjść z tego błędnego koła?
Autorzy i autorki podręcznika opierając się na metodach o potwierdzonej naukowo skuteczności prezentują program samodzielnego radzenia sobie z lękiem społecznym. Dowiadujemy się w nim jak nasze myślenie, przekonania i działania – utrzymują trudność i co zrobić, by to zmienić.
Książka krok po kroku przeprowadza czytelnika i czytelniczkę przez:
– etap samoobserwacji (co się dzieje w moim ciele, emocjach, myślach, w zachowaniu – w kontakcie z innymi)?
– etap zrozumienia (jak to, co myślę, robię/lub nie robię wpływa na to jak się czuję?)
– etap zmiany (w jaki sposób stopniowo zmieniać swój sposób myślenia i działania, jak testować nowe zachowania i nabywać większej wprawy w skutecznym działaniu POMIMO lęku)
Bardzo ważnym elementem radzenia sobie z lękiem społecznym jest zaakceptowanie jego obecności. Oczywiście dzięki wykonywaniu ćwiczeń zwartych w podręczniku (i tylko wtedy) lęk będzie stopniowo malał, jednak równie ważne jest zaakceptowanie, że nigdy ostatecznie nie zniknie – i wcale nie jest to potrzebne do satysfakcjonujących relacji!
Książka ma charakter samopomocowy – ćwiczenia są opisane w sposób zrozumiały, przystępny, opatrzony przykładami. Części z osób wystarczy samodzielna praca – szczególnie jeśli trudności nie są bardzo nasilone lub nie trwają zbyt długo. Jednocześnie zrozumiałe jest, że dla większości z nas wdrażanie codziennych ćwiczeń, czy wystawianie się na sytuacje trudne nie jest proste. W takiej sytuacji można skorzystać z pomocy psychoterapeut(k)i poznawczo-behawioralnego_ej, by pokonać impas lub dodatkowo wzmocnić efekt pracy własnej z podręcznikiem.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Piękno i sztuka, co to takiego?
Autor: Oscar Brenifier
Ilustracje: Rémi Courgeon
Wydawnictwo: Zakamarki
Dla: dzieci +6
Tagi: #pytania, #sztuka, #piękno, #artyst(k)a, #relatywizm
czytaj dalej#
Tematyka piątej część książek z serii Dzieci Filozofują dotyczy sztuki, inspiracji, bycia artyst(k)ą, szacunku (lub jego braku) dla piękna oraz (nie)możliwości wyćwiczenia zmysłów w jego postrzeganiu.
Co jest piękne?
Czym jest piękno?
Czy jest czymś przynależnym rzeczy, czy znajduje się w oku widzącego_ej?
Zamiast przydługawych wywodów mniej lub bardziej zorientowanych w materii piękna ekspertów_tek pojawiają się kojenie pytania podważające oczywistość jakichkolwiek odpowiedzi (bo … czy można być ekspertką od piękna? Kto i jak sprawdza kwalifikacje takiej osoby? I czy pojęcie piękna nie zmienia się z czasem? I czy wszystkim musi podobać się to, co podoba się specjalistce_cie?).
Pytania stawiane są w sposób podważający oczywistości i pewniki, jak też korespondujący z codziennością, w tym codzienności dziecka. „Odpowiedzi” udzielone w książce przyoblekają się w formę pytań, po to by sprowokować czytelniczkę_ka do krytycznego namysłu oraz by pozostawić ją/go w wolności udzielenia własnej odpowiedzi (jak też w wolności stawiania kolejnych pytań). Taka prezentacja tematyki znacznie odbiega od nudnych i abstrakcyjnych naukowych wywodów, które niekiedy usypiają samych ich twórców ;)
Przy tej książce Wydawnictwa Zakamarki na pewno nie uśniemy, a może nawet przeciwnie rozbudzi się w nas głód kolejnych pytań? Choć może nie? Bo czy można rozbudzić głód nasycając go? I czy można kiedykolwiek nasycić głód wiedzy? I dlaczego mówi się o głodzie, czy to może być coś jakby fizyczne odczucie? Czy wiedza może być bardziej lub mniej pożywna? A czy wiedza może być zbyt kaloryczna, niestrawna, dietetyczna?
Jak widać kolejnym pytaniom po prostu nie ma końca…
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Moje ciało należy do mnie
Ilustratorka: Dagmar Geisler
Wydawnictwwo: Prószyński i S-ka.
Dla: dzieci +6
Tagi: #bezpieczeństwo, #asertywność, #wykorzystywanie seksualne # przemoc, #ochrona granic
czytaj dalej#
„Jestem Klara i mam coś bardzo szczególnego: Moje ciało! Ono należy do mnie”
Każde dziecko jak najwcześniej powinno mieć okazję, by budować świadomość swoich granic, także cielesnych. Ważne, by wiedziało, że jego_jej ciało jest całkowicie i jedynie jego własnością.
Co to oznacza?
Że nikt nie ma prawa tego ciała dotykać, ani w miły ani niemiły sposób bez zgody samego dziecka. Oczywiście są wyjątki. Czasem lekarz może osłuchać klatkę piersiową, mama zdjąć brudną bieliznę, a nauczycielka przytrzymać za rękę, by uchronić przed wybiegnięciem na ulicę.
Niektóre rodzaje dotyku mogą być miłe dla dziecka: przepychanki z przyjacielem, przytulaski z tatą, czytanie bajek na kolanach babci… ale z jednym ważnym wyjątkiem:
„Czasami zdarza się tak, że nie chcę by mnie ktoś dotykał”
Każde dziecko (i każda dorosła osoba) ma prawo nie wyrazić zgodę na dotyk, nawet jeśli wcześniej tę zgodę dawała. Dziecko ma prawo bez poczucia winy powiedzieć, że nie chce przytulić mamy, czy pocałować siostry na dobranoc, jak i być całowane, czy przytulane. I to jest zupełnie w porządku.
„Mówię wtedy : Przestań. Nie dotykaj mnie. Ja tego nie chcę”
Ważne by nie tylko uczyć dziecko mówić NIE dla jakiejkolwiek formy niechcianego dotyku, ale też by dziecka „nie” SŁYSZEĆ. To w domu zaczyna się najważniejszy etap budowania zasobów dziecka do radzenia sobie w przyszłości. Jeśli mama/tato/ciocia/siostra /kuzyn SŁYSZĄ i respektują dziecięce NIE – zwiększa się szansa na to, że w przyszłości dziecko będzie świadomie to NIE egzekwować.
Szanowanie cielesności dziecka dodatkowo oznacza – NIE dla bicia, NIE dla klapsów, NIE dla niechcianych pocałunków („No idź pocałuj ciocię, no idź nie bądź taki dziki_a)… Bo czy możemy wpoić dziecku szacunek i troskę o własne ciało, jeśli sami przekraczamy jego granice?
Książeczka kończy się wskazówkami co robić w sytuacji gdy ktoś w jakikolwiek sposób przekroczy granice dziecka. Zawiera też zbiór potrzebnych telefonów: gdzie dziecko może anonimowo i bezpłatnie zadzwonić, by uzyskać pomoc.
To bardzo prosto i dobrze napisana książka. Nie demonizuje i nie trywializuje kwestii granic cielesnych, nie starszy ale też nie spłyca tematu. Podaje wiele przykładów dobrego i niechcianego dotyku. Może stać się wspaniałym wstępem do rozmów w dzieckiem, pomocą dydaktyczną w szkole, czy gabinecie terapeutycznym.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Kim jest ślimak
Autorzy: Maria Pawłowska, Jakub Szamałek
Ilustratorka: Katarzyna Bogucka
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Tagi: #tolerancja, #równouprawnienie, #LGBTQ+, #płeć, #związek, #świadomość,
czytaj dalej#
Ślimak Sam idzie w tym roku po raz pierwszy do szkoły. Jak typowy pierwszak ma z tego powodu wiele zatrważających obaw:
„Co jeśli inne dzieci mnie nie polubią?, „Albo jeśli sobie nie poradzę” Ciągle tak wolno czytam, a ż myli mi się z ź.”
Rodzice ze spokojem przekonują go, że będzie dobrze oraz wyposażają w najbardziej użyteczne rady, na przykład: „Myj czułki, nim wyjdziesz z łazienki”
Do tego momentu książka przypomina typową pozycję o lęku przed pierwszym dniem szkoły. Nuuuda - myślę, ale czytam dalej, bo kto wie, jeśli sprawa zostanie potraktowana ciekawie w najgorszym razie będę mogła polecać tę książeczkę rodzicom pierwszoroczniaków
A tu nagle zaskoczenie! Bo co się okazuje? Otóż pierwszego dnia szkoły u ślimaka Sama WCALE NIE JEST DOBRZE i to z nie byle jakiego powodu. Nie, to nie tak jak myślicie. Ślimak nie trafia na szkolnego łobuza, ani wymagającą nauczycielkę, nie ma też problemów z nauką… więc co??
Otóż ślimak NIE WIE KIM JEST.
Okazuje się to już na pierwszej lekcji kiedy nauczycielka prośby dzieci by ustawiły się w dwóch rzędach naprzeciwko siebie, po jednej stronie chłopcy po drugiej dziewczynki. I tu właśnie zaczyna się dramat ślimaczka. Bo…:
- „Ja po prostu nie wiem, czy jestem chłopcem czy dziewczynką”
- „Jak to, rodzice Ci nie powiedzieli?”
Czyli pewnie – myślę sobie - książeczka potoczy się w kierunku świadomości płci, rozmów na „trudne tematy” itp. – ok – było nie było - to ważne, więc czytam dalej.
A tu znowu okazuje się, że WCALE NIE!
„To nie tak,,, ślimaki…Każdy ślimak może być albo chłopcem albo dziewczynką. Trzeba się zdecydować. Ale ja…Ja jeszcze nie wiem, czy wolę być Samuelem czy Samantą”.
BANG! Przecieram oczy ze zdumienia, czy aby mnie nie mylą. Czy naprawdę w dobie powszechnej i narastającej nietolerancji i nienawiści, problemów z rzetelną edukacją seksualną w szkole – mogła trafić do moich rąk relatywnie NOWA książka (2015r) – która ukazuje świat w więcej niż tylko dwóch odcieniach?
- „Czy będę miał kłopoty” – pyta ślimaczek na podczas wizyty u szkolnej pedagożki Magdy
- „Daj spokój – pani Magda machnęła ręką- Nie zrobiłeś przecież nic złego! To my się nie popisaliśmy”
AAAAA!!!! – krzyczę w myślach ze zdziwienia – Szkoła , w której nauczyciele_ki przyznają dziecku rację i biorą na siebie odpowiedzialność? Naprawę? Ech… to tylko bajka… – ale nawet jeśli, samo czytanie o takiej sytuacji bardzo mnie podbudowuje.
Co dzieje się dalej? Ślimak dostaje zadanie… i aby nie spoilerować i nie zdradzać Wam zakończenia książeczki powiem tylko, że z każdą kolejną kartką utwierdzałam się w przekonaniu, że ta książka
… nie może istnieć ;)
Na koniec tylko jeszcze cytat z posłowania:
„Wydaje się nam bardzo ważne, by zarówno młodzi, jak i starsi wiedzieli, że to, z kim chcemy tworzyć związek, i to, czy nasze poczucie płci (nie) zgadza się z tym, co mamy wpisane w akcie urodzenia, nie świadczy o niczym innym poza tym, z kim chcemy tworzyć związki i jakie mamy poczucie płci. Tyle.
To nie jest żadna propaganda, obraza moralności ani tym bardziej przestępstwo.
Im szybciej jako społeczeństwo przyzwyczaimy się, że cudza seksualność i płciowość nie jest przedmiotem oceny (o ile nikomu nie dzieje się krzywda) , tym szybciej nam wszystkim będzie się lepiej żyło.„
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Wczoraj, dzisiaj, jutro
Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustratorka: Diana Karpowicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tagi: #czas, #tu i teraz, #prokrastynacja ;)
Dla: dzieci: +6
czytaj dalej#
Jutroooo posprzątam – krzyczy bohaterka książki Grzegorza Kasdepke – i co więcej, szczerze w to wierzy. Jest pewna, że od jutra z ochotą zabierze się do pracy. Niestety, gdy następnego dnia wstaje z łóżka i szykuje się do sprzątania JUTRO znika… i zamienia się w DZISIAJ! Aaa!!!
Oh jak dobrze znamy tę sytuację. Planujemy, obiecujemy innym i sobie, że jutro coś zrobimy, że na pewno już jutro zaczniemy, że … ale gdy jutro zamienia się w dziś nasze plany idą kysz [że tak pozwolę sobie – dla osłodzenia (powszechnego) lenia – zrymować]. Wniosek? Treść książki znajdzie odpowiednik w doświadczeniach dziecka i naszych.
Jednocześnie książka jest dość skomplikowana w odbiorze – jutro miesza się z wczoraj, nakłada się na przedwczoraj, walczy z dzisiaj – więc kilku maluchom jeszcze nie oswojonym z następstwem czasów raczej bym ją odradzała. Za to dzieciom szkolnym, nastolatkom, a i rodzicom – polecam z czystym sumieniem.
Szczególnie urzekły mnie w książce momenty głębszej refleksji, takie jak:
(…) „Na moim portrecie Jutro jest szare i przygarbione. Na plecach dźwiga bardzo wiele paczek – ale wcale nie z prezentami! W niektórych niesie to, co miałam zrobić dzisiaj, w innych to, co miałam zrobić wczoraj, a w paru nawet to, co miałam zrobić przedwczoraj. Jutro ledwo człapie (…)
Ponownie brzmi znajomo, prawda?
Pewnie niektórym dzieciom/rodzicom można by podrzucić tę książkę jako „delikatnie-sugerujący-co-nieco” prezent … a nuż dzięki niej naczynia „się”, umyją, maskotki „się” pochowają i naprawi „się” ten kapiący wciąż kran… I to DZIŚ :D
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Wakacje Mikołajka
Autor: René Goscinny
Ilustrator: Jean-Jacques Sempé
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Dla: dzieci: +6
Tagi: #humor, #wakacje, #śmiech
czytaj dalej#
Wakacje, wyczekany przez dzieci czas odpoczynku od trudu nauki i domowych obowiązków. Wreszcie mogą wyruszyć nad morze, czy w góry, przeżywać nieskończenie wiele przygód, zawierać nowe znajomości i beztrosko się bawić.
Wakacje mają też drugą stronę medalu. To jej doświadczają zwykle rodzice. Kłopoty z ustaleniem miejsca pobytu, dojazdem, zakwaterowaniem, zorganizowaniem każdego dnia tak, by wszyscy członkowie i członkinie rodziny były_li dostatecznie zadowoleni_one… ech brzmi jak spore wyzwanie, prawda?
Choć wakacje dobiegają powoli końca możemy przeżyć je na nowo dzięki Mikołajkowi. Jak możemy się domyślać przygód nie zabraknie. Książka jest lekkim, pełnym humoru zbiorem króciutkich opowiadań, ale ma także swoje drugie dno – pokazuje nam obie strony wakacyjnego czasu – perspektywę rodziców i małolatów. To co przyprawia rodzicom Mikołajka kolejne siwe włosy dla niego samego staje się okazją do wspaniałej zabawy i fantastycznych wspomnień. Warto o tym pamiętać także podczas naszych wojaży, tym bardziej że ostatecznie wszystko zawsze kończy się dobrze i wracamy do domu pełni nowych przeżyć i miłych wspomnień. ( w które z biegiem czasu zamieniają się nawet trudne chwile).
I chyba o to w tym wszystkim chodzi :)
Serdecznie polecam na wakacyjne dni rodzicom i ich pociechom (to takie zabawne słowo na określenie dzieci ;)
W pogoni za życiem
Autor: Przemysław Wechterowicz
Wydawnictwo: Ezop
Dla: dzieci: +3
Tagi: #życie, #sens, #radość, #wdzięczność
czytaj dalej#
Jak nauczyć się smakować życie każdego dnia?
Z książką w „Pogoni za życiem”
Czy można całe życie zmieścić w jednym tylko dniu? Mhmmm pewnie większości z nas byłoby niezwykle trudno. Czasem jednak nie ma wyboru. Szczególnie, jeśli jest się Jętką, a pamiętajmy, że „jętki żyją tylko jeden dzień. Tylko jeden dzień i ani chwili dłużej.” Uff dość przytłaczająca perspektywa, prawda? Cóż faktycznie.
Świadomość ulotności i niezwykłe ograniczonej czasowości własnego życia wcale nie rozpromieniła książkowej bohaterki książki – azaliż Jętki. Przecież jest tyle do zobaczenia! Tyle do doświadczenia! Tyle do poznania! Jak to zrobić, gdy ma się do dyspozycji jedynie 24 godziny? Na szczęście Jętka – bliska popadnięcia w depresję i totalną rezygnację – niespodziewanie spotka Łucję – fioletową muchę, która staje się jej towarzyszką na całe (dość jednak pamiętajmy krótkie) życie.
I tak wyruszają w pogoni za niemożliwym zdawałoby się celem: doświadczyć niemal wszystkiego w tylko jeden dzień. Mucha i Jętka odwiedzają restaurację, gdzie kosztują wybornych potraw, w ZOO zawierają przyjaźnie, pojawiają się też w parku, wesołym miasteczku, metrze, a nawet z wizytą u prezydenta Obamy! Skaczą na bungee, zakochują się i odkochują, doświadczają wzruszenia w filharmonii i teatrze, płyną promem… Aż można dostać zawrotu głowy! Robią jeszcze wiele innych fascynujących i całkiem zwyczajnych rzeczy czerpiąc radość z każdej z nich.
Czy można doświadczyć tak wiele w jeden tylko dzień? Okazuje się, że tak. Jeśli Jętce to się udało, co powstrzyma nas, którzy w porównaniu z nią mają do dyspozycji niemal cały ocean czasu?
Książka o otwartości na doświadczenie, o radości życia i o czerpaniu z niego pełnymi garściami bez względu na okoliczności.
A do tego przez całą lekturę towarzyszą nam piękne, nasycone kolorami, a przy tym zabawne ilustracje. Po raz kolejny duet ilustratorki Emilii Dziubak i pisarza Przemysława Wechterowicza wykreował wspaniałą propozycję dla małych i dużych smakoszy i smakoszek literatury oraz życia.
Gry i zabawy. 115 pomysłów w co się bawić w domu, w przedszkolu, w szkole, na podwórku, w czasie wakacji.
Autorka: Justyna Święcicka
Wydawnictwo: Podsiedlik-Raniowski i Spółka
Dla: dzieci: od +3, rodzice, specjaliści i specjalistki
Tagi: #zabawa, #aktywność, #nuda, #ruch, #czas z dzieckiem, #podwórko
czytaj dalej#
Ani nowa, ani piękna (bo okładka upstrzona obwolutą z biblioteki) a jednak postanowiłam o niej napisać. Dlaczego? Dlatego, że może stać się remedium na wakacyjne: bo ja się nuuuudzę!
Książka w przystępny, prosty ale i ciekawy sposób pokazuje gry, zabawy i aktywności które mogą zainteresować dzieci w różnym wieku.
Znajdziemy tutaj typowe i znane nam z młodości klasy, czy berek, ale też mniej znane zabawy grupowe. Niektóre świetnie sprawdzą się w świetlicy, czy przedszkolu, inne urozmaicą lekcje wf-u a nawet część integracyjną szkolenia czy warsztatu. Rodzicom pomogą też odświeżyć pamięć i ponownie przywołać zabawy z dzieciństwa, jaki zapoznać się z nowymi propozycjami na czas wolny z dzieckiem. To naprawdę pomocne, bo niby się wie, niby się pamięta a jak przychodzi co do czego to zostaje berek i państwa miasta. Terapeuci i terapeutki będą mogli wzbogacić swój warsztat, a po drobnych modyfikacjach użyć propozycji zabaw do rozwijania kluczowych kompetencji dziecka.
Poza zabawami grupowymi mamy też propozycje do pracy własnej, zabawy w które można bawić się gdy pada, jak też działania kreatywne – nie wymagające dodatkowego sprzętu czy drogich materiałów.
Książka zapewne nie jest już dostępna w księgarniach, ale warto zaopatrzyć się w nią w pobliskiej bibliotece lub z drugiej ręki.
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
Sen Alicji – czyli jak działa mózg
Autorzy: Jerzy Vetulani, Maria Mazurek, Marcin Wierzchowski
Wydawnictwo: WAM
Dla: Książka dla dzieci
czytaj dalej#
“Gdybym przeczytał tę książkę w dzieciństwie, chciałbym zostać neurobiologiem, a nie bajkopisarzem!” Grzegorz Kasdepke
Zamieszczony wyżej cytat to chyba najkrótsza, a przy tym najtrafniejsza recenzja tej wspaniałej książeczki. Autorom udało się niemożliwe – mówić o szalenie skomplikowanych sprawach prostym, zabawnym, obrazowym językiem. Z humorem, bez patosu, dydaktycznego poswądku, czy przeładowania danymi, ale też bez spłycenia treści. Jak to w ogóle możliwe?
Czytam, oglądam i oczom nie wierzę :) Książka odpowiada na wiele trudnych pytań, jak też nasuwa kolejne. Pozostawia w poczuciu pogłębienia wiedzy i rozbudzenia głodu ciekawości. W jaki sposób zapamiętujemy? (ilustracją tego procesu jest związek neuronów, czasem ulotny, krótkotrwały, czasem niemal na całe życie ;). Jak to, co robimy (lub nie) codziennie wpływa na to, kim się stajemy? – bazgrolenie w dzieciństwie może zamienić się w malarską pasję, ale tylko jeśli go nie porzucimy, bo nie ćwiczone, a odpowiedzialne za talent plastyczny neurony bez codziennego pobudzania giną…
Pytania i poruszane w książce treści wykraczają daleko poza sam układ nerwowy: Czy ptaki są głupie? (STOP! uważajmy z odpowiedzią twierdzącą, bo możemy skończyć… z kruczą kupą na koszuli) Jak zapewnić sobie nieśmiertelność? (cóż… jak na razie jedyna znana opcja to przekazanie genów dalej) Treść książki układa się w ciąg logicznie uporządkowanych skojarzeń przeprowadzających nas od ważącego nieco ponad kilo organu (mózgu) aż do pytań o życie po śmierci. A wszystko to w tak ciekawej formie, że nie sposób przerwać lektury.
W mojej opinii „Sen Alicji” powinien stanowić wzór dla publikacji tego typu. Ciekawa, kolorowa, przemyślana, oparta o najnowszą wiedzę naukową, wyważona, kreatywna – po prostu cudna! Jestem pewna, że wiele osób zachęci do zgłębiania tajemnic mózgu i samych siebie. I to nie tylko małych, ja sama dowiedziałam się kilku nowych rzeczy! Gratulacje dla autorów i autorki – chapeau bas.
Ps: Gdybym przeczytała tę książkę wcześniej… też zostałabym psycholożką, ale za to zdecydowanie więcej uwagi poświęciłabym zajęciom z biopsychologii ;)
To się w głowie nie mieści
Autor: Piotr Nowiski
Ilustratorka: Alicja Musiał
Wydawnictwo: Skrzat Kraków
Dla: książka dla dzieci
czytaj dalej#
„Czy umiałbyś narysować konia ze skrzydłami?
Oczywiście że tak!
A różowego konia ze skrzydłami?
Na pewno!
Niektóre rzeczy nie istnieją, ale łatwo jest je sobie wyobrazić i narysowanie ich nie sprawia nam żadnego
problemu. Pomyśl jednak o tym, co trudni jest sobie nawet wyobrazić. Na przykład powietrze. Miłość. Albo
ciszę.
Czy potrafisz narysować ciszę?
Co jeszcze trudno jest sobie wyobrazić?”
Cytat z książki „To się w głowie nie mieści”
Dzieci w pewnym etapie swojego rozwoju zadają mnóstwo pytań. Niektóre zaskakują nawet dorosłych ukazują im nowe perspektywy, punkty widzenia i na nowo rozbudzają zachwyt nad złożonością i tajemnicami świata. Potem jednak dzieci przestają pytać… Często skutecznie oducza je tego szkoła, oferując gotową (i do tego jedyną słuszną odpowiedź), którą trzeba jedynie zapamiętać, a do tego, która pojawia się nawet nim pojawi się jakiekolwiek pytanie…
Książka Piotra Nowickiego jest wspaniałym mostem, który na nowo przeprowadza nas do krainy zadziwień, dziecięcej wrażliwości i ciekawości. Autor oferuje nam szereg kreatywnych działań. A gdyby tak… zmieniać punkt widzenia (A co by było gdybyś bvł_a nieskończenie wielka, malutka?), dostrzegać niewidoczne (jakie kształty mogą kryć się w chmurach, gałęziach drzew, żyłkach jesiennych liści? co kryje się za obrazem?), podważać oczywiste (A co by było gdyby nigdy nie wynaleziono koła? Gdybyśmy wiedzieli uszami?), uwrażliwia na inność (jak osoby niewidome widzą kolory? Jak osoby głuche słyszą dźwięki?), pomaga w odkrywaniu cudów codzienności (Jak wygląda twój nos pod lupą?).
Każde pytanie podane jest w ciekawej formie i pięknie zilustrowane. To gotowa propozycja na zajęcia kreatywne dla dzieci, tak dla terapeutek_ów, nauczycielek_ów jak i rodziców. Na końcu autor wyjaśnia jakie zdolności rozwija każda z proponowanych zabaw.
Co najważniejsze – uświadamia nam, że naprawdę nie można się nudzić w otoczeniu tak fascynującej rzeczywistości. Książka rozbudza wrażliwość nie tylko u dzieci – ja wciąż pozostaję w zachwycie :)
(z książką można zapoznać się w gabinecie)
Jak rumianek
Autorka: Anna Czerwińska –Rydel
Ilustrator: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Bernardinum
Dla kogo? : dzieci, rodzice – przed pobytem dziecka w szpitalu
czytaj dalej#
Dzieci tak jak dorośli cierpią i chorują. I też bywają w szpitalu. Niektóre na krótko, inne na dłużej. Jak sprawić, by pobyt w szpitalu był choć odrobinę bardziej znośny? Czasem z pomocą przychodzi książeczka.
To niełatwa sztuka, by napisać o trudnej dla dziecka (i rodzica) sytuacji choroby i pobytu w szpitalu w sposób lekki, zabawny, pozbawiony dydaktyzmu, ale też wnoszący konkretne informacje i oswajający to nowe doświadczenie. Annie Czerwińskiej – Rydel – autorce książki „Jak Rumianek” – wszystko to się udało.
Szpital i jego małych mieszkańców z bajki „Jak rumianek” odwiedzamy razem z Kamilem – nietuzinkowym dzieckiem, które wnosi radość gdziekolwiek się pojawi. Potrafi znaleźć sposób na oswojenie każdej sytuacji i wszędzie widzi okazję do dobrej zabawy:
„To Kasia. Obok jej łóżka stoi specjalny aparat do inhalacji. Kasia musi oddychać przez rurę trzy razy dziennie. Na początku płakała, ale jak jej powiedziałem, że ja też mam taki aparat i możemy pooddychać razem, to spojrzała na mnie i powiedziała, że chce.
Teraz wdychamy lekarstwa i bawimy się w stację kosmiczną”
Jak Rumianek -Anna Czerwińska-Rydel
Spotykając wraz z Kamilem kolejnych małych pacjentów i pacjentki widzimy szpital oczyma dziecka, które umiejętnie i z uśmiechem oswaja różne niosące niepokój sytuacje. Kamil w swojej otwartości na nowe doświadczenia i radością życia przypomina Oskara z książki Éric’a-Emmanuel’a Schmitt’a „Oskar i Pani Róża”.
Dodatkowo książka została pięknie ilustrowana przez Artura Nowickiego – wiele szczegółów, i pastelowe kolory z pewnością spodobają się młodszym odbiorcom_czyniom książeczki.
Dodatkowo książka została pięknie ilustrowana przez Artura Nowickiego – wiele szczegółów, i pastelowe kolory z pewnością spodobają się młodszym odbiorcom_czyniom książeczki.
Serdecznie polecam dzieciom i rodzicom których czeka pobyt w szpitalu. Być może dzięki książęce i Kamilowi uda się choć trochę zmienić go w ciekawą przygodę.
Kropka
Autor: Peter H. Reynolds
Wydawnictwo: Mamania
Dla: książka dla dzieci
czytaj dalej#
Od czego by tu zacząć…czasem to takie trudne…
A co jeśli nie wyjdzie? A co jeśli nie potrafię? A co jeśli…
Białą kartka czeka, a ja się waham.
W końcu podejmuję decyzję.
Zawsze jest jakiś pierwszy krok, pierwszy dźwięk, słowo, litera, znak.
Czasem kropka. Zwyczajna kropka.
Bo warto zacząć choćby od kropki i zobaczyć, co wydarzy się dalej…
A co jeśli nie wyjdzie? A co jeśli nie potrafię? A co jeśli…
Białą kartka czeka, a ja się waham.
W końcu podejmuję decyzję.
Zawsze jest jakiś pierwszy krok, pierwszy dźwięk, słowo, litera, znak.
Czasem kropka. Zwyczajna kropka.
Bo warto zacząć choćby od kropki i zobaczyć, co wydarzy się dalej…
Opowieść o niemożności. Frustracji. Niewierze w siebie. I o tym jak wszystko może zmienić jedna kropka. Kropka widziana oczyma kogoś, kto doceni jej wartość. Wtedy zaczyna się inna opowieść. O ciekawości. Wierze w siebie. I wspieraniu innych w ich drodze.
Obowiązkowo dla wszystkich osób dorosłych mających kont z dziećmi: rodziców, dziadków i babć, ale też nauczycielek i nauczycieli.
Bo sama kropka nie wystarczy, ważne też by zjawił się ktoś, kto zachęci by ją postawić i wyruszyć w podróż…
autorka: Ewa Kruchowska Gabinet „Do siebie”
(z książką można zapoznać się w gabinecie)
Momo
Autor: Michael Ende
Wydawnictwo: Znak
Dla: książka dla dzieci
czytaj dalej#
Początek był nieco trudny – pomyślałam nawet – ot kolejna historyjka dla dzieci bez specjalnego przesłania. O jak ja się myliłam! Bardziej chyba nie mogłam. Od rozdziału o „szarych panach” z kartki na kartę wzrastałam w przekonaniu, że tę książkę musi przeczytać KAŻDY!
Kim są szarzy panowie? To biznesmeni oferujący nam wspaniały deal. Całkiem za darmo i całkiem prosto otwierają dla nas konto oszczędnościowe dla czasu. Każdego dnia możemy odkładać na nie dowolną ilość sekund, minut a nawet godzin. W jaki sposób? To bardzo proste. Wystarczy zrezygnować z rzeczy niepotrzebnych, nieefektywnych, nie przynoszących korzyści. Ważne, by skupić się tylko na obowiązkach, a i je wykonywać jak najszybciej. W ten sposób rezygnując z bezsensownych dajmy na to…. spacerów, rozmów z sąsiadami, drzemek, a nawet snu – a zatem wszystkiego co nie jest pracą lub jej nie służy – możemy zaoszczędzić naprawdę sporo czasu! Odbierzemy go w dowolnym momencie, kiedy będzie nam potrzebny. Wspaniale prawda? Niekoniecznie…
„A dlaczego właściwie mają takie szare twarze? – spytała Momo (…)
– Bo żyją czymś martwym”
s.180
– Bo żyją czymś martwym”
s.180
Po pierwsze odebranie zaoszczędzonego czasu jest wielką ściemą. A po drugie okazuje się życie pozbawione spontaniczności, robienia czegoś dla samej radości, a nie tylko z uwagi na efektu szybko straci kolory…
„Z początku (…)objawy są prawie niezauważalne. Pewnego dnia człowiek traci ochotę do robienia czegokolwiek. Moc go nie interesuje, nudzi się. (…) Człowiek czuje si e coraz bardziej markotny coraz bardziej pusty w środku, coraz bardziej niezadowolony z siebie i ze świata.
Potem znika stopniowo nawet to uczucie i człowiek przestaje czuć cokolwiek”
s.258
Książka powstała w 1978 roku! Dacie wiarę? A z roku na rok staje się coraz bardziej aktualna. Gonimy za efektywnością, za skutecznością, pracą i pełnym wykorzystaniem potencjału – a w rzeczywistości w tej pogoni tracimy siebie. Gloryfikujemy efektywność, licytujemy się na czas poświęcony pracy wstydzimy się przyznać do leniuchowania (jeśli spędzamy czas w ogródku to tylko na koszeniu trawy – bo co sąsiedzi pomyślą?). I do tego dzieci wciągamy w tę samą spiralę – jak zabawki to tylko edukacyjne – super złożone a najlepiej tablet, do tego dodatkowe zajęcia angielski, gra na instrumencie od najmłodszych lat. Chcemy dobrze chcemy, by odniosły sukces, by „wygrały” w rywalizacji z innymi na wielkim rynku (ringu?) pracy – a tak naprawdę pozbawiamy je przestrzeni na cieszenie się życiem, odkrywaniem siebie i swoich pasji. Wkładamy je w chomiczą klatkę pseudosukcesu.
I wiecie kto napisał tę książkę? Michael Ende! Nic wam to nie mówi? Mnie także nie mówiło, ale sprawdziłam i jest to… autor niekończącej się historii! Tak tej! Z Bastianem, smokopsem i książką. Czy czegoś jeszcze trzeba, by natychmiast pognać do księgarni?
A! Coś jeszcze odkryłam. To podobno klasyczna pozycja literatury dziecięcej! Klasyczna?! No jak to!? Czemu nigdy na nią nie trafiłam wcześniej? Czy ktoś z Was trafił? Zaraz zaraz…. A może efekt spisku Szarych Panów, którzy nie chcą by prawda o ich kłamstwach dotyczących „oszczędzania czasu” dotarła do szerszego grona ludzi? Bo gdy ludzie odkryją bezsensowność tej „inwestycji” ich aktywa zaczną maleć.
Czytajcie zatem!
Nie dajmy się Szarym Panom!
(z książką można zapoznać się w gabinecie)
Psia kupa
Autor: Kwon Jeong-saeng
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Dla: książka dla dzieci
czytaj dalej#
Kiedy przejrzałam swoją biblioteczkę pełną wspaniałych książek miałam spory dylemat od jakiej zacząć. Kusiły piękne ilustracje, mądre treści, niesztampowe ujęcia znanych tematów.
Z tyłu, w szarej niepozornej okładce skromnie wciśnięta w kąt stała… „Psia kupa” – na szczęście nie taka prawdziwa, tylko taki właśnie tytuł nosi jedna z wielu moich wspaniałych książek. Dlaczego nie? – pomyślałam - zacznijmy od czegoś co, codziennie staramy się omijać wzrokiem na przydomowych trawnikach, co wydaje się tematem niewartym opisania, a już na pewno nie książki – od kupy.
Książkę napisał Kwon Joeng – saeng – japoński … kleryk. Pochodził z biednej robotniczej rodziny i nigdy nie otrzymał formalnego wykształcenia. Po swojej śmierci w 2007 roku przeznaczył wszystkie swoje zarobki na cele charytatywne i zażądał by jego dom zrównano z ziemią, aby teren ponownie przywrócić naturze.
Jego filozofia życia, a może i całe życie(?) odbija się w książce „Psia kupa”. Kupę poznajemy w egzystencjalnym kryzysie – kiedy odkrywa kim jest, a w zasadzie kim nie jest. Nie jest bryłką ziemi – na której wzrastają zboża i warzywa. Jest tylko brudną i bezużyteczną kupą białego szczeniaka. To odkrycie pogrąża ją w nieutulonym smutku i wstydzie. W przekonaniu, że jest do niczego, odstręczająca i niechciana. Aż nagle tuż koło niej wyrasta mlecz… wtedy pojawia się nadzieja. Żeby jednak odkryć swoją wartość psia kupa musi zrezygnować z siebie, w całości się poświęcić i oddać…
W jaki sposób? Odkryjcie same_i
Nieoczywista książka o doświadczaniu swojej wartości umiejscowionej głębiej niż zdolność do nauki, pracy, wychowania dzieci czy tworzenia. Leżącej w samopoświęceniu i samooddaniu.
Autorką ilustracji jest Jeong Seung-gak . Obrazki są nieco smutne, impresjonistyczne nie każdej osobie przypadną do gustu. Jednocześnie mają w sobie jakąś inność, która zachęca do poznania.
Ps: Tę pozycję szczególnie rekomenduje – Bryndza 🙂 dodając w przypisie, że ona akurat kupek po sobie nie zostawia, gdyż zawsze są posprzątane do biodegradowalnego! woreczka i wyrzucone do śmietnika. O!
(z książką można zapoznać się w gabinecie)
Filozofia Kaizen – jak mały krok może zmienić Twoje życie
Autor: dr Robert Maurer
Wydawnictwo: sensus
Dla: książka dla rodziców
czytaj dalej#
Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku
Lao Cy
Lao Cy
Kto z nas nie ma problemów z motywacją? Sterta papierzysk na biurku, rozpoczęty projekt, niedoczytane książki, zarzucony po kilku tygodniach program ćwiczeń – odkładane w iście scarlettowskim stylu na święte „pomyślę o tym jutro” plany i zamierzenia. Kto z nas w akcie desperacji nie chwycił za jeden z wielu dostępnych na rynku podręczników motywacyjnych? Większość z zawartych w nich rad można streścić w zdaniu: jeśli masz coś do zrobienia – po prostu zrób to. Pomimo ironicznego podźwięku, coś w tym jest. Przykładem, skądinąd ciekawa, książka „Zjedz tę żabę” – zachęcająca nas do zerwania z dyskretnym urokiem prokrastynacji (zwlekania) poprzez stawianie czoła w pierwszej kolejności sprawom, które odrzucają nas lub przerażają najbardziej (tytułowe żaby). Ich wykonanie znacznie zwiększy nasze poczucie satysfakcji, a to z kolei wygeneruje energię niezbędną do zmierzenia się z kolejnymi wyzwaniami.
Co jednak z tymi z nas, których zalecenie połknięcia porannej żaby przerasta pod względem psychicznym i fizycznym? Lub z tymi, którzy w prawdzie dali radę jednej, trzem, czy nawet pięciu oślizgłym kumakom, lecz po tygodniu zmęczeni nieustanną walką ze sobą wrócili do starych nawyków? W ich przypadku skuteczna może okazać się taktyka kompletnie przeciwna – kaizen – metoda małych kroczków. Polega ona na rozbiciu zadania na tak maleńkie elementy, iż ich wykonanie jest więcej niż banalnie proste.
Chcesz zrzucić 20kg, ale nie możesz zmotywować się do ćwiczeń? Zacznij od…1 min ćwiczeń dziennie! Śmieszne? I o to właśnie chodzi! Olbrzymie wyzwania często generują olbrzymi lęk. Rozbite na mniejsze wręcz śmiesznie małe kawałeczki zostaje pozbawione emocjonalnego jadu paraliżującego nas strachu. Wykonanie 1 minuty ćwiczeń dziennie przedrze się także przez zasieki każdej z potencjalnych wymówek: „nie mam kondycji”; „nie mam czasu”; „nie stać mnie na zajęcia sportowe”. W ten sposób, poprzez to mikroskopijne działanie zyskujemy dwie rzeczy: rośnie w nas poczucie satysfakcji i sprawstwa oraz zaczynamy ukierunkowywać nasz umysł w obszar zamierzonych przez nas zmian. Jednym słowem wykonujemy mentalny i realny pierwszy krok na drodze do osiągnięcia naszego celu.
Oczywiście droga na tym się nie kończy – stopniowo, ale bardzo powoli, niemal niezauważalnie dla nas samych zwiększamy zakres wykonywanych działań. W ten sposób po kilku, kilkunastu miesiącach ćwiczymy już regularnie kilkanaście minut dziennie.
Sceptycy wyjękną jednak w charakterystycznym dla siebie tonie: „ale tak długo…”? Faktycznie, zmiana wprowadzana metoda kazein nie następuje szybko, ale za to mamy znacznie większe niż w przypadku „porywania się z motyką na słońce” szanse: a) rozpoczęcia działania, które nas przeraża b) podtrzymania działania aż do jego pełnej realizacji.
Sceptycy wyjękną jednak w charakterystycznym dla siebie tonie: „ale tak długo…”? Faktycznie, zmiana wprowadzana metoda kazein nie następuje szybko, ale za to mamy znacznie większe niż w przypadku „porywania się z motyką na słońce” szanse: a) rozpoczęcia działania, które nas przeraża b) podtrzymania działania aż do jego pełnej realizacji.
Pochodzące ze wschodu podejście, przyzwyczajonym do szybkich zmian i radykalnych decyzji (choć tych ostatnich często tylko w zamiarze) nam „ludziom zachodu” może wydawać się podejrzane. Dużo zależy oczywiście od temperamentu konkretnej osoby, czy specyfiki samego wyzwania. We mnie jednak książka wlała otuchę. Kazein uczy wytrwałości i radości z małych sukcesów. Takie podejście pomaga nie tylko na polu zawodowym, czy edukacyjnym, ale przede wszystkim uwrażliwia nasze spojrzenie ucząc wydobywać małe okruchy radości z materii codzienności. Z pewnością trudno jest twierdzić, że każdy nasz dzień przynosi spełnienie marzeń, lecz w każdym – jeśli tylko nauczymy się je dostrzegać – znajdują się małe odpryski nieuchwytnego szczęścia wciąż przesypującego się jak piasek przez dłonie. Kaizen uczy radości z chwycenia w palce choćby jednego ziarenka, gdyż – wspierając się mistykiem całkiem odmiennej proweniencji – to w nim można zobaczyć cały świat.
Polecam kaizen – jako metodę zaliczenia trudnego egzaminu lub jako filozofię pomagającą zdać egzamin z życia.
(z książką można zapoznać się w gabinecie)
Ratunku mój nastolatek jest kosmitą
Autor: Sarah Newton
Wydawnictwo: Publicat
Dla: książka dla rodziców
czytaj dalej#
Wszystko toczy się w miarę dobrze do szóstego, siódmego, ba nawet jedenastego roku życia naszej pociechy. I nagle trach. Pewnego ranka w łóżku zamiast dziecka znajdujemy… kosmitę. Mówi inaczej, zachowuje się inaczej, nie sposób z nim rozmawiać, czy go zrozumieć. Czy brzmi to znajomo? Nastolatki stawiają duże wymagania swoim rodzicom i innym dorosłym, lecz jednocześnie sami wkraczają w bardzo wymagający okres życia. Ich ciało się zmienia, nie zawsze w rozumiały czy akceptowany sposób, relacje z rówieśnikami stają się coraz bardziej istotne i skomplikowane, oni sami zaczynają zastanawiać się nad tym kim są i dokąd zmierzają – i zwykle nie mają bladego pojęcia. Już nie dzieci, jeszcze nie dorośli – stoją w rozkroku pomiędzy dwoma światami raz zaskakują dojrzałością, by po chwili zachować się jak dziecko – ciągła karuzela, ba niekiedy wręcz roller coaster. Jak przetrwać ten (niekiedy mało zabawny) pobyt w wesołym miasteczku?
Pierwszym wyzwaniem, jakie stoi przed rodzicami nastolatka jest uświadomienie sobie, że takowego w domu mają. I to nie tylko metrykalnie, ale z całym dobrodziejstwem inwentarza, które fakt ten za sobą niesie. A niesie przede wszystkim ZMIANY. Zmienia się nastolatek, a wraz z nim zmienia się też rola rodzica.
A przynajmniej powinna się zmienić. Bardzo często większość problemów z młodym człowiekiem powoduje fakt, że rodzice nie nadążają za zmianami swojego dziecka, nadal wychowując je metodami adekwatnymi dla sześcio- czy dziewięciolatka. Zakazy i nakazy, ograniczenie swobody, przesadna kontrola lub/i wyręczanie w każdej kwestii – techniki, które były czasem przydatne, lecz teraz czas odłożyć je na półkę. No dobrze, ale czy wtedy zostaniemy bez niczego? – pytają zaniepokojeni rodzice? Jak „okiełznać” nastolatka nie mając żadnych narzędzi? Ano nijak. Bo to nie czas i nie miejsce na zwiększanie kontroli, lecz na dialog i trudną sztukę negocjacji.
Jeśli celem rodziców jest na przykład wychowanie odpowiedzialnego i zaradnego młodego człowieka – to droga do tego wiedzie nie inaczej jak poprzez pozostawianie mu coraz większego pola do samodzielności. Nie oznacza to braku zasad, lecz pojawiają się zasady negocjowane z nastolatkiem a nie narzucane mu z góry, nie oznacza to także braku reakcji na ich łamanie, lecz chodzi o zamianę kar w konsekwencje – uczące że sam nastolatek ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje. A wszystko to w atmosferze zrozumienia i szacunku.
Czy unikniemy w ten sposób kłótni? Ścierania się? Niesnasek? Na pewno nie, lecz nawet one mogą odbywać się w atmosferze szacunku i wzajemnego zrozumienia. Co więcej są naturalne i potrzebne. Bo pokazują, że nasz nastolatek ma własne zdanie, że staje się samodzielnie myślącą osobą, że nie jest nami (nigdy nie był!) i nie musi podzielać naszych poglądów i wartości, że szuka, kwestionuje i neguje – w ten sposób odkrywa i kształtuje samego siebie. Możemy mu w tym towarzyszyć, na nowo go poznając, lub traktować jak niezrozumiałego kosmitę i coraz bardziej się oddalać – wybór należy do nas.
Tym, którzy zdecydują się na drogę wzajemnego poznania polecam m.in. książkę: „Ratunku mój nastolatek jest kosmitą” Sarah Newton. Ten podręcznik pełen jest ciekawych i nietuzinkowych porad jak radzić sobie z „typowymi” trudnymi sytuacjami nie starając się kontrolować dziecka, lecz nawiązując z nim współpracę i więź. Znajdziecie w nich omówienie takich problemów jak kłopoty z komunikacją, brakiem odpowiedzialności, kłótniami z rodzeństwem, uleganiem presji rówieśników i wieloma innymi.
Inspiracja, i spojrzenie z innej strony. Dla rodziców, pedagogów, specjalistów pracujących z rodzinami.